MacLawye® jest moim autorskim projektem i dziełem. W ciągu szesnastu lat obecności MacLawye®a w sieci, powstawały różne prawnicze portale, także adwokackie. Zmieniały się ich funkcje i cele. Powstawały i znikały. A MacLawye® trwa.
MacLawye® początkowo miał być portalem promującym używanie komputerów firmy Apple wśród prawników; stąd tytuł magazynu, który stał się też moim nickiem i pseudonimem w środowisku.
Kiedy piszę MacLawye® piszę o magazynie, kiedy piszę Maclawyer piszę o sobie – chociaż często m się myli.
Był czas gdy MacLawye® pełnił funkcje informacyjne, był czas gdy dominowały skomplikowane analizy prawnicze częste komentarze polityczne (nie oszczędzając żadnej z politycznych opcji czego przykładem cykle artykułów PiSowska dobra zmiana i POwska alternatywa).
Były strony powiązane jak Trybuna Sądowa, adwokatura.info, Lobbing, Pałac Namiestnikowski (w trakcie wyborów prezydenckich).
Były wspólne z Koleżankami i Kolegami z fb grupy Polska Palestra akcje lobbingowe: obrona znaczka sądowego, skuteczna obrona art. 126 kpc (PESEL w pierwszym piśmie procesowym).
Uprawiałem “publicystykę uczestniczącą” gdy publikując cykl artykułów o absurdzie dokumentowania odbytych szkoleń punktami, sprowokowałem wszczęcie przeciwko mnie postępowania dyscyplinarnego, doprowadzając do wydanie przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny orzeczenia uniewinniającego (szkoda tylko, że rzecznicy dyscyplinarni i sądy nie respektują tego precedensu).
Nie oszczędzałem samorządu. Zarówno poważną krytyką jak i kpiącą satyrą. Ale było też wsparcie dla samorządu gdy Maclawyer administrował ankietą Strategia dla adwokatury. Sporo materiałów dyskusyjnych i artykułów problemowych pojawiało się przed Krajowymi Zjazdami Adwokatury.
Obecnie MacLawye® jest magazynem ilustrowanym o lżejszej formule, więcej miejsca poświęcam kulturze, twórczości adwokatów i adwokackim pasjom.
Jako antyteista upowszechniam też wiedzę o Nowym Ateizmie.
Bardzo rozwinął się dział Sztuka Kulinarna, z czego się niezmiernie cieszę.
Od niedawna mam też odwagę publikować własne próby literackie.
Wszystko wzbogaca bardzo zindywidualizowana autorska grafika, której celem jest oddanie treści ilustrowanych wpisów.
Przez lata prowadzenia kancelarii adwokackiej byłem patronem wielu aplikantów adwokackich.
Dzisiaj Maclawye® sam potrzebuje patronów. Aby zachować poziom i aby się rozwijać. Wsparcia potrzebuje MacLawye®, nie Maclawyer; ja jeszcze potrafię trafić tam gdzie trzeba.
Rozpoczynałem projekt MacLawye® gdy prowadziłem jeszcze dobrze prosperującą kancelarię. Nigdy nie liczyłem na jakiekolwiek zyski z tego projektu odmawiając zamieszczania reklam; a koszty nie były wysokie i w budżecie adwokata mieściły się niezauważalnie. Ale czas robi swoje. Utrzymanie hostingów, domen, licencji, kont na portalach wspomagających jak YouTube czy Issuu, zaczynają być znaczącym obciążeniem budżetu wesołego emeryta. O konieczności wymiany sprzętu już nie wspominam; bo Apple ma same zalety z wyjątkiem… ceny.
Dzięki projektowi patronite.pl mam nadzieję pozyskać Patronów. Może wśród adwokatów, może wśród dużych kancelarii, może wśród byłych moich (i nie tylko moich) aplikantów; a może po prostu komuś spodoba się styl mojej publicystyki.
Projekt patronie.pl gwarantuje, że udzielone wsparcie przeznaczone zostanie zgodnie z celem i założeniem; nie powstałyby tak znaczące społecznie filmy braci Sekielskich gdyby nie projekt patronite.pl.
Potraktujcie wsparcie MacLawye®a jak prenumeratę lub dostęp do płatnych portali. Dostęp do MacLawye®a był, jest i pozostanie bezpłatny, nie musicie go wspierać. Ale możecie.
Zaczynamy od całkowicie nowej powłoki graficznej magazynu, którą napradę warto obejrzeć. MacLawye® został przeniesiony na szybsze serwery a nowa powłoka ma zapewnić lepszą responsywność i czytelnośc na smartfonach. Zmienił się także adres magazynu, który teraz brzmi: http://maclawyer.eu
Czy przystąpienie do projektu patronite.pl będzie dla MacLawye®a nowym początkiem, czy też Maclawyer zje własny ogon, to zależy od Was.
Liczę na Was
jmm
ul. Ogrodowa 10/3, Poznań
tel.: +48 605 88 70 48