I z szumnych zapowiedzi Ministra Ćwiąkalskiego nic się nie ostało. Nawet rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, czyli sprawa oczywista, do której Minister Ćwiąkalski zabrał się z zapałem, została odłożona ad calendas grecas.
Zastanawiające, czy w Polsce w ogóle da się przeprowadzić reformę wymiaru sprawiedliwości. Sprawa jest trudna, bo mimo że niemal wszyscy na wymiar sprawiedliwości narzekają, to jednak środowiska prawnicze generalnie jakimkolwiek zmianom są przeciwne.
Prawdziwa reforma wymiaru sprawiedliwości wymaga opracowania dwóch rzeczy.
Po pierwsze wizji docelowej. Po drugi kalendarium. Nie da się przeprowadzić gruntownej reformy wymiaru sprawiedliwości w ciągu trwania jednej kadencji parlamentu. Zmiana systemu sądowniczego i okołosądowniczego to kwestia kilkunastu lat.
Ale żeby takie kalendarium opracować konieczna jest akceptacja wizji docelowej; np. czy w procesach karnych godzimy się na przywrócenie instytucji przysięgłych, czy w postępowaniu przygotowawczym wprowadzamy instytucję sędziów śledczych, czy wprowadzamy instytucję wybieralnych sędziów pokoju rozstrzygających sprawy o wykroczenia, czy doprowadzamy do unifikacji zawodów adwokata i radcy prawnego, czy zarządzanie sądami powierzamy kolegiom w skład których obok sędziów wchodzą adwokaci i prokuratorzy ????
Dzisiaj nie tylko nie mamy odpowiedzi na te pytania ale w ogóle pytań tych nie stawiamy. Więc nie narzekajmy na polski wymiar sprawiedliwości. Jest dobrze 🙁