Zupa z porów jest łatwa w przyrządzeniu. Uda się nawet na kostce bulionowej. Ale my jednak przygotujemy lekki wywar. Gotujemy zatem niewielką porcję rosołową kostek wołowych i kurczaka z warzywami. Standardowo dodajemy laurowy listek, kilka ziarem anglijczyka i pieprzu. Mozna dodać zielone części pora, które pozostaną z porów użytych do zupy. Taki wywar powinien się gotować co najmniej dwie godziny.
Białe części czterech solidnych porów kroimy w cieniutkie półkrążki. Podsmażamy na oleju rydzowym. 3/4 tak podsmażonych krążków pora zalewamy wywarem. Jednego pokrojonego ziemniaka gotujemy w osobnym garnku do miękkości, soląc do smaku. Ugotowanego ziemniaka wraz z wodą, w której się ugotował dodajemy do zalanego wywarem pora. Chwilę gotujemy razem i po lekkim przestudzeniu miksujemy. Podgrzewamy dodając dla zagęszczenia zupy jeden kremowy serek topiony.
Pozostałą część 1/4 podsmażonych krążków pora dosmażamy nieco mocniej na złoto.
Zmiksowany krem z pora rozlewamy do miseczek lub talerzy; do każdej porcji dodajemy nieco pora podsmażonego na złoto. Polewamy olejem rydzowym tak aby na powierzchni utworzyła się cieniutka kreska. Dodajemy grzanki. Gotowe.
Teoretycznie do takiej zupu porowaej pasowałyby grzanki pszenne albo nawet groszek ptysiowy. Ale my preferujemy grzanki razowe upróżone w drobną kostkę na ciemno (niemal nadpalone).
Gotowe
Smacznego.