Jak podaje PAP Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało dwa projekty, których celem ma być odciążenie sądów od najprostszych spraw, takich jak wykroczenia i drobne sprawy cywilne.
Przypomnijmy:
Pomysł wprowadzenia do polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości instytucji sędziego pokoju, po raz pierwszy został sformułowany w prezydenckiej kampanii wyborczej Andrzeja Olechowskiego w 2000 r.
Byłem wówczas koordynatorem kampanii Pana Andrzeja Olechowskiego w Wielkopolsce i opowiadałem mu o fascynującym procesie sądowym, który właśnie byłem zakończyłem. Otóż mój klient użyczył sąsiadowi swojego rasowego psa aby z niemniej rasową suczką sąsiada uczynił to co rasowe psy lubią robić najbardziej. Pies się spisał i na świat przyszło sześcioro rasowych szczeniąt. Ale sąsiad mojego klienta się nie spisał i w zamian za usługę nie przekazał – jak nakazuje tradycja – jednego szczeniaka memu klientowi. Proces toczył się na rokach sądowych i odbyło się w sumie kilka rozpraw.
Pan Andrzej Olechowski był nie tyle rozbawiony co wstrząśnięty faktem, że polskie sądy muszą się takimi duperelami zajmować i stwierdził, że się nie dziwi, że wymiar sprawiedliwości działa jak działa. Nie wiem czy pod wpływem tej opowieści, Pan Andrzej Olechowski do swojego programu wyborczego wprowadził pomysł powołania sędziów pokoju. Czyli ni mniej ni więcej instytucji trzeciego sąsiada, który by takie spory rozstrzygał, żeby sądom powszechnym głowy nie zawracać. Sama idea nie została w programie wyborczym Andrzeja Olechowskiego uszczegółowiona.
Dzisiaj pomysł wprowadzenia do polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości sędziów pokoju powraca. Jest szczególnie żywy w środowisku politycznym związanym z Klubem K’15. Istota tego pomysłu sprowadza się do propozycji wyłączenia spod kognicji sądów powszechnych spraw o wykroczenia oraz drobnych spraw sąsiedzkich i powierzenia ich sędziom pokoju, którzy wybierani by byli w wyborach powszechnych.
Od razu nasuwa się zarzut, że mieliśmy już Kolegia d/s Wykroczeń i wyłączenie spraw o wykroczenia spod kognicji sądów powszechnych to powrót do czasów PRL’u. Otóż nie. Istotną zmianą jest projekt wyboru sędziów pokoju w wyborach powszechnych. Członkowie kolegiów, tak jak obecnie ławnicy, wybierani byli przez rady gmin, co w czasach PRL’u było niemal równoznaczne, z wpisaniem kolegiów w totalitarny system represji. To prawda, niezbyt dotkliwy. Ale jednak.
Wyłączenie spod kognicji sądów powszechnych spraw o wykroczenia spotyka się z aprobatą środowiska sędziowskiego. Te – z punktu widzenia zawodowego sędziego – drobne sprawy, angażują znaczne środki organizacyjne i czas sędziów, który mógłby być spożytkowany do prowadzenia spraw o większym ciężarze gatunkowym. Jednocześnie powszechne wybory sędziów pokoju i ich właściwe osadzenie w systemie wymiaru sprawiedliwości byłoby krokiem znaczącym w budowaniu społeczeństwa obywatelskiego.
Pojawia się jednak wielkie niebezpieczeństwo. Pomysł wyłączenia spod kognicji sądów spraw o wykroczenia zyskał aprobatę Ministerstwa Sprawiedliwości. A jak Ministerstwo Sprawiedliwości się za coś weźmie, to jest oczywiste, że sknoci. Zwłaszcza to ministerstwo. Okaże się, że sędziowie pokoju tak, ale tacy, którzy się ministrowi sprawiedliwości podobają. Z przecieków dochodzą wieści, że według ministerialnego pomysłu sędziów pokoju miałyby wybierać rady gmin. Czyli tak jak obecnie ławników. A od tego właśnie w obu wypadkach, zarówno wyboru ławników jak i sędziów pokoju trzeba odejść. Dlatego posłowie opozycji powinni się zabrać do pracy i jak najszybciej opracować poselski projekt ustawy w tej sprawie.
Bo jest to projekt do zaakceptowania przez wszystkie siły polityczne. Jest to ważne, bo wprowadzenie do systemu instytucji sędziego pokoju, wybieranego w wyborach powszechnych wymagałoby zmiany Konstytucji. W art. 175 Konstytucji koniecznym byłoby dodanie punktu 3 w brzmieniu: w sprawach o wykroczenia i drobnych sprawach sąsiedzkich orzekają sędziowie pokoju wybierani w wyborach powszechnych. Brzmienie normy konstytucyjnej oczywiście należałoby doprecyzować, ale to już nie rola felietonisty.
Jerzy M. Majewski
marzec 2017
Oczywiście partie opozycyjne żadnego projektu nie przygotowały. Nie znamy projektu przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Obawiamy się jednak, że będzie on przez opozycję krytykowany, bez żadnych konstruktywnych wniosków. Zbigniew Ziobro w działaniach wobec wymiaru sprawiedliwości tym się różni od opozycji, że działa. PO przez lata dla wymiaru sprawiedliwości nie zrobiła nic (poza szkodami). Teraz nie ma nawet pomysłu. A do zgłaszanych postulatów nawet się nie odnosi. I oni chcą konkurować z PiSem w nadchodzących wyborach ? – (jmm) – 12 stycznia 2018 r.