Fajki firmy Duhill to Rols-Royce wśród fajek. Biorąc pod uwagę cenę – na pewno. Moją „dunhillkę” otrzymałem w prezencie na 50 urodziny. Sam pewnie nigdy bym jej nie kupił; bo sprawdziwszy cenę stwierdziłem, że każdy bzik ma swoje granice.
Z ceną mojej dunhillki wiąże się taka zabawna historia. Otóż jakiś czas po jej otrzymaniu kupiłem na Allegro fajkę identycznego kształtu i koloru. Dunhillka odróżnia się jedynie firmową kropką. Obie palą się identycznie. Ponieważ nikt tej fajeczki na Allegro nie licytował, kupiem ją,.. poniżej 100,- zł. I tak w mojej kolekcji najdroższa i najtańsza fajka są nie do odróżnienia (czy biała kropka jest warta swojeju ceny ?).
Fajki firmy Dunhill uchodzą za fajki najwyższej jakości i jeszcze do niedawna firma udzielała na swoje wyroby wieczystej gwarancji. Tymczasem moja fajeczka,… pękła u nasady szyjki (i była to wada materiałowa). Wobec informacji o wieczystej gwarancji zwróciłem się do firmy o wymianę fajki; ale wzajemna korespondencja stała się tak upier….wa, że w końcu odpuściłem.
Pisząc o tym zdarzeniu na fb, zareagował Mateusz Worobiec, który zaoferował naprawę mojej dunhillki (pisałem o tym we wpisie Worobiec i dunhill’ka I rzeczywiście po naprawie fajka jak nowa. Jednak po kilku latach od naprawy pojawia się rysa – jeszcze nie pęknięcie ale rysa, co jest mocno stresujące. I coraz częściej zamiast dunhillki palę moją fajeczkę z Allegro.