Jeżeli bowiem krok po kroku chcemy przywracać praworządność w Polsce, to każdy urząd i każdy funkcjonariusz, w ramach posiadanych kompetencji i możliwości, ma okazję do udziału w tym wielkim projekcie. Dotychczasowe wyroki zarówno Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jak i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka – a które Polska zobowiązała się wykonywać – przesądziły już, że uczestnictwo w pracach Sądu Najwyższego sędziów powołanych z udziałem nieprawidłowo ukształtowanej Krajowej Rady Sądownictwa pozbawia te działania cech właściwych dla niezależnego sądu obsadzonego przez niezawisłych sędziów.
Udzielenie kontrasygnaty doprowadziło do spowolnienia naszego marszu ku praworządności.
Ponieważ wkrótce Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego stanie przed takim samym problemem, jak Izba Cywilna Sądu Najwyższego, mamy nadzieję, że tym razem uda się uniknąć błędów, które oddalają nas od przywracania rządów prawa.
Pod listem otwartym podpisało się 17 osób, m.in.: sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński, była Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Ewa Łętowska, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej adwokat Przemysław Rosati, prezes Fundacji Helsińskiej Praw Człowieka Maciej Nowicki, były sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE prof. Marek Safjan, były prezes TK Jerzy Stępień i prof. Włodzimierz Wróbel z WPiA Uniwersytetu Jagiellońskiego.
„W polityce, podobnie jak w innych dziedzinach, jedno wypaczenie prawdy prowadzi do innych. Za bezpośrednią korzyść płaci się później porażką”.
Ważna aktualizacja:
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie poinformował w poniedziałek – 9 września, że skarga na postanowienie ws. wyznaczenia sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na szefa zgromadzenia Izby Cywilnej SN została przekazana prezydentowi. W komunikacie potwierdzono, że jeszcze w piątek wpłynęła skarga na postanowienie prezydenta RP z 17 sierpnia br. w sprawie wyznaczenia przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej SN a wraz ze skargą wpłynął wniosek o wstrzymanie wykonania zaskarżonego aktu.
– Zgodnie z zarządzeniem przewodniczącej Wydziału Orzeczniczego VI skarga została przekazana 9 września br. Prezydentowi RP. Zgodnie bowiem z Prawem o postępowaniu przed sądami administracyjnymi skargę do sądu administracyjnego wnosi się za pośrednictwem organu, którego działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania jest przedmiotem skargi. Organ natomiast przekazuje skargę sądowi wraz z kompletnymi i uporządkowanymi aktami sprawy i odpowiedzią na skargę w terminie trzydziestu dni od dnia jej otrzymania – poinformował WSA.
Jak zaznaczono w komunikacie sądu, „po przekazaniu przez Prezydenta RP skargi wraz z odpowiedzią na skargę i aktami administracyjnymi, sąd podejmie dalsze czynności procesowe w sprawie”.
WSA poinformował też, że wpłynęło pismo prezes Izby Cywilnej SN Joanny Misztal-Koneckiej zgłaszające jej udział w sprawie.
Opinie
– Premier może odmówić kontrasygnaty, ale nie może swojego przepisu wycofać – mówi w rozmowie z WP prof. Ryszard Piotrowski w reakcji na decyzję Donalda Tuska o „uchyleniu kontrasygnaty”.
- W kwestii decyzji premiera o uchyleniu kontrasygnaty postanowienia prezydenta ws. sędziego Wesołowskiego możemy mówić o podstawie prawnej, którą jest art. 54. par. 3 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Marcin Matczak.
Jak też wyjaśnia prof. Piotrowski, „akt urzędowy prezydenta jest aktem urzędowym prezydenta – premier składa tam swój podpis i w momencie, kiedy go złoży, przestaje być gospodarzem tego podpisu – jest nim wówczas prezydent”. – Nie ma takiego przepisu prawnego, który by przewidywał, że premier ma kompetencję do uchylania kontrasygnaty.
Profesor Maciej Gutowski: Jeśli kontrasygnatę ocenić jako akt administracyjny, to niewątpliwie premier mógł skutecznie dokonać owej autokontroli. Natomiast jeśli potraktować to jako akt czysto konstytucyjny, to te wątpliwości się trochę potęgują, dlatego że konstytucja nie przewiduje autonomicznej podstawy autokontroli takiej jak Kodeks postępowania administracyjnego. Jeśli uznać, że premier działa jako organ administracji w tym zakresie, to taka autokontrola w przypadku wniesienia skargi do sądu administracyjnego jest dopuszczalna. Jeśli przyjąć, że w tym przypadku uczestniczy w kontrasygnacie konstytucyjnie i autonomicznie regulowanej przez konstytucję, byłoby ten akt cofnięcia dużo trudniej uzasadnić.
Profesor Andrzej Zoll: Kontrasygnata była niepotrzebna, ale do jej wycofania premier nie miał podstaw.
Profesor Ryszard Piotrowski podkreśla, że „żeby państwo nie było państwem chaosu i kabaretu, trzeba się trzymać pewnych reguł, a te reguły sprowadzają się do tego, że premier może odmówić kontrasygnaty, ale nie może swojego przepisu wycofać”.
– Po pierwsze dlatego, że nie ma do tego żadnej podstawy prawnej, po drugie dlatego, że wynika tak z Konstytucji, a po trzecie dlatego, że premier nie zajął w ogóle stanowiska w tej sprawie, bo wyrażenie opinii, poglądu czy decyzji na Twitterze nie jest sposobem oznajmiania stanowiska, przyjętym w demokracji konstytucyjnej.
Jak podsumowuje Profesor Piotrowski: „z tych wszystkich względów trzeba przyjąć, że to oświadczenie żadnych skutków konstytucyjnych nie wywiera i wywrzeć nie może”.
– Obowiązujące jest to, co jest na papierze – a na papierze mamy na razie złożony zgodnie z Konstytucją podpis pod postanowieniem Prezydenta ogłoszonym w Monitorze Polskim z 27 sierpnia 2024 r. (poz. 799) – podaje prof. Piotrowski.
***
W interpretacji prawa przez władzę publiczną nic mnie już nie zdziwi; nawet jeśli Pan Premier oświadczy, że uchylił kontrasygnatę, wymazując swój podpis gumką. – i nie będzie go na papierze
jmm