Prof. Ćwiąkalski to bardzo dobry wybór Donalda Tuska. Oby nowoczesne poglądy Pana Profesora na prawo karne i pojęcie wolności człowieka, tak różne od tego co prezentowal Ziobro, szły w parze z wizją rzeczywistej reformy wymiaru sprawiedliwości.
W latach 70. Zbigniew Ćwiąkalski był wśród studentów jednym z najbardziej lubianych i cenionych asystentów na Wydziale Prawa UJ. W latach 80. – uczciwym i odważnym działaczem nielegalnej “Solidarności”. A w latach 90. i obecnie – świetnym intelektualnie ekspertem, gotowym bez wynagrodzenia służyć ekspertyzą prawną na użytek państwa i polityków.
Kolejny konflikt wybuchł, gdy profesorowie Ćwiąkalski i Andrzej Zoll powiedzieli “Newsweekowi”, że jedną z książek mentora Ziobry prof. Władysława Mąciora zarekomendował w czasach PRL do druku wiceszef krakowskiej SB płk Józef Biel i że Mącior miał świetne kontakty z działaczami PZPR na uczelni oraz nie brał udziału w opozycji lat 70. i 80.
Ziobro nazwał wtedy Ćwiąkalskiego i Zolla “rzekomymi autorytetami”.
Ćwiąkalski krytykował też sztandarowy pomysł Ziobry – sądy 24-godzinne: – Większość przepisów została żywcem przepisana z peerelowskiego kodeksu postępowania karnego z lat 60. Nie wpłynęło to specjalnie na poprawę bezpieczeństwa. Sądzę, że podobnie będzie i teraz.
Krytykował też przeforsowane przez Ziobrę prawo, na mocy którego można sędziów i prokuratorów pozbawić immunitetu w 24 godziny.
Głupio Panu Pośle Ziobro ? Prawdziwa wiedza, wizja i idea zawsze wygrywaja !!!