Syn Ćwiąkalskiego na aplikacji

W ostatnich dniach na portalu MacLawye® sporo było słów krytycznych pod adresem ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego, łącznie z delikatną sugestią aby pan minister był raczył się podać do dymisji; jednak wobec “sensacji” wykrytej przez reportera programu Teraz MY [podaję za: onet.pl] (a zwłaszcza wobec komentarza byłego ministra sprawiedliwości) – wydaje się być uzasadnionym kilka słów w obronie ministra.

[onet.pl] Egzaminy na aplikacje prawnicze były w tym roku wyjątkowo trudne. Przyznają to i zdający, i same korporacje prawnicze. Na przykład spośród osób, które marzyły o notariacie, na aplikację dostało się 25,3 proc. zdających. Udało się to jednak między innymi synowi ministra sprawiedliwości… Piotr Ćwiąkalski dostał się właśnie na aplikację notarialną w Krakowie.
Zbigniew Ćwiąkalski w specjalnym oświadczeniu powiedział: – Mój syn ma 25 lat i z racji mojego obecnego zajęcia, nie mogłem mu zabronić przystępować do egzaminu w tym roku. Zdawał na tych samych zasadach co inni. Nie uważałem za właściwe, aby kogokolwiek uprzedzać o planach syna, aby nie zarzucił mi on jakiegokolwiek wpływania na wyniki jego egzaminów.
Jeśli to prawda, to niestety może to oznaczać, że wracają stare czasy. Dzieci wpływowych prawników dostają się, a zwykli śmiertelnicy mogą sobie pomarzyć – komentuje w rozmowie z reporterem “Teraz MY” były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Pan były minister Zbigniew Ziobro nie bierze w ogóle pod uwagę, że syn ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego mógł po prostu być lepiej przygotowany od innych. Może Zbigniew Ziobro będzie w przyszłości postulował zakaz przyjmowania na aplikację dzieci prawników – można się po nim tego spodziewać.

Mam syna na czwartym roku prawa. Odbywa praktykę zawodową w kancelarii prawniczej. Kiedy opracowuje pismo albo projekt częstokroć dyskutuje ze mną problemy wykładni przepisów i inerpretacji norm. Bez wątpienia dzieci innych prawników studiujące prawo podobnie w swoich domach dyskutują z rodzicami-prawnikami o prawie. Tak jak syn piekarza chcący być piekarzem podpatruje ojca. I z uwagi na wychowanie w swoistej “prawniczej tradycji” dzieci prawników istotnie mają przewagę na egzaminach wstępnych na aplikację nad innymi kandydatami. Czy to tak trudno Zbigniewowi Ziobrze zrozumieć ? Czy synowi Pana Ministra Ćwiąkalskiego nie wolno było zdawać egzaminu na aplikację ? Czy nie wolno mu było go zdać ? Dopatrywanie się wszędzie korupcji, spisku bądź układu, to po prostu choroba psychiczna. W jednej z partii opozycyjnych wydaje się nawet zaraźliwa.

3 pomyślał o „Syn Ćwiąkalskiego na aplikacji

  1. Ciekawe czemu pan na-szczęście-były minister Ziobro nie wypowiedział się w podobny sposób np. o dostaniu się na aplikację prokuratorską syna pana posła Wassermana.

  2. Hmm….studiuję prawo(Vrok) rodzina w przeważającej większości jest po prawie….czy w takim razie nie wolno mi zdawac egzaminu na aplikacje??Ziobro ma pod tym wzgledem jakies obsesje, normalnym jest ze student prawa nawet jesli nie jest pewien poziomu swojej wiedzy i tak probuje swoich sil na egzaminie aplikacyjnym to oczywiste….dla wszystkich poza Ziobra wg.niego jedynie on moze byc prawnikiem odroznic od “dobrym prawnikiem” i nikt poza tym najlepiej byłoby gdyby tylko dzieci działaczy partyjnych PIS-u dostawaly sie na aplikacje…ale niestety te konowały nie mają wiekszych szans….ale gratulacje dla doradcy ziobry ktory dziwnym trafem dostal sie na aplikacje…czyzby jakis układzik??……

  3. ciekawe czy tak bys się wypowidała gdybyś nie pochodziła z rodziny prawniczej

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.