Reforma prokuratury i sędzia śledczy

Dzisiaj poznaliśmy więcej szczegółów dotyczących przygotowanego przez ministerstwo sprawiedliwości projektu ustawy reformującej prokuraturę. Generalnie podane informacje uszczegółowiają to, co już wiedzieliśmy o projekcie. Najważniejsza zmiana to oczywiście rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.
Tak szybka decyzja polityczna w tej sprawie oraz tempo jej opracowania to oczywiście zasługa byłego ministra sprawiedliwości Pana Zbigniewa Ziobry (i jest to jego jedyna zasługa dla wymiaru sprawiedliwości, za którą należy mu dziękować).
Sposób powoływaia Prokuratora Generalnego wydaje się być jakimś kompromisem. Z jednej strony jest „ukłonem” wobec Prezydenta, który wybiera Prokuratora Generalnego z drugiej zaś krąg uprawnionych do zgłoszenia kandydatury jest ograniczony zaś liczba kandydatur to po prostu postawienie Prezyentowi jednej alternatywy.
Warunki jakie musi spełniać kandydat na funkcję Prokuratora Generalnego wydają się być rozwiązaniem idącym w dobrym kierunku. Można się spodziewać, że Prezydent będzie wybierał między zgłoszonym sędzią a prokuratorem. Jest to jakaś namiastka idei instytucjonalnej solidarności zawodów prawniczych.
Ale dla równości trzech filarów wymiaru sprawiedliwości, tzn. środowiska sędziowskiego, prokuratorskiego i adwokackiego oraz zgodnie z tezą, że zawód sędziego powinien być ukoronowaniem zawodów prawniczych; nie rozumiem dlaczego nie przyznano uprawnienia do zgłoszenia kandydatury adwokata z 10-letnim stażem przez Naczekną Radę Adwokacką. Pan Prezydent by pewnie takiego kandydata nigdy nie „wybrał” ale system dawałby wyraźny sygnał do równego traktowania nie tylko dwóch ale wszystkich środowisk prawniczych.
Wiemy już, że nie przeszła idea przywrócenia polskiemu systemowi prawa karnego instytucji sędziego śledczego. Można zrozumieć, że nie pozwoliło na to środowisko prokuratorów a także tempo prac nad projektem ustawy. A szkoda ! Jest oczywiste, że wprowadzenie instytucji sędziego śledczego to „rewolucja” w systemie tak wielka, że nie da się jej wprowadzić z dnia na dzień.
Gdyby jednak właśnie w tym momencie zaproponować w ustawie, że prokuratorzy likwidowanych prokuratur apelacyjnych, po przejściu oczywiście odpowiedniej procedury, mogą szybko zostać sędziami śledczymi, rozwiązany byłby problem co zrobić z prokuratorami apelacyjnymi i złagodziłby się ich sprzeciw wobec projektu ustawy.A zarzuty, że nie byliby w pełni niezawiśli i wykonując funkcje sędziego śledczego myśleliby „po prokuratorsku” ? No cóż… Byłyby to koszty „okresu przejściowego”; a zresztą – proszę mi wierzyć – punkt widzenia, zwłaszcza w zawodach prawniczych, zależy od punktu siedzenia.
Projekt ma być jeszcze opiniowany przez zespół prawników pod kierunkiem Prof. Andrzeja Zolla; miejmy nadzieję, że Pan Profesor w opinii wyraźnie wskaże na konieczność dalszych prac reformujących cały system i zasadność wprowadzenia instytucji sędziego śledczego.