Deser po adwokacku, szybko i słodko
Na niedzielny poranek, czy może – zgodnie z ostatnimi na czasie poprawkami gramatycznymi – w ten niedzielny poranek proponuję lekko, przyjemnie, swobodnie i co ważne w dzisiejszych czasach niedrogo.
Gdzie jeszcze kupimy o poranku składniki na nasze „adwokackie nieco na słodko” Kochani nabędziemy je w pobliskiej Żabce. Zatem dzielnie maszerujemy do niej z otuchą i nadzieją na lepsze jutro i kupujemy:
- serek Mascarpone,
- śmietankę słodką 30%,
- borówki mogą być mrożone
- croissanty
- dobrej klasy gorzką czekoladę
- słoik oleju kokosowego -ten jeszcze przyda się nam na nasze inne kuchenne inspiracje, a rafinowany jest idealny dla osób, które nie przepadają za bardzo intensywnym kokosowym aromatem i smakiem .
Jesteśmy już w domu, kawusia czeka, łyk kawki i do dzieła.
Ubijamy śmietankę dodając dobrą łyżkę (a nawet dwie) serka Mascarpone. Ze stoickim spokojem odmrażamy w międzyczasie borówki, chyba że mamy te świeże. Na patelni rozgrzewamy na oleju kokosowym gorzką czekoladę. W piecu podgrzewamy przekrojone na połówki croissanty.
Teraz po kolei wyjmujemy z piekarnika croissanty, przykrywamy je grubą warstwą ubitej z mascarpone śmietanką, posypujemy borówki i zalewamy rozgrzaną czekoladą.
Po prostu pycha, słodko, bosko, niedzielne.
Drogim Koleżankom i Kolegom boskiego poranka z czekoladową nutą i dobrą małą czarną.
Marek Morawski
adwokat