Prezydent może zastosować trzy rozwiązania: podpisać ustawę, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego w przypadku wątpliwości odnośnie do zgodności jej postanowień z konstytucją
Jak donosi wp.pl: właśnie z tego trzeciego rozwiązania – przewidzianego w art. 122 § 3 Konstytucji – skorzysta Duda.
Jest to najgorsze rozwiązanie jakie może wybrać Prezydent (poza oczywiście podpisaniem ustawy).
Po pierwsze, w Polsce nie istnieje Trybunał Konstytucyjny w rozumieniu Konstytucji RP. Istnieje Trybunał Julii Przyłębskiej, a ta nikczemna (jak ją określił Leszek Balcerowicz) postać, zrobi to czego zażąda od niej Nowogrodzka. Po stwierdzeniu przez Julię zgodności postanowień ustawy z Konstytucją, Prezydent straci możliwość jej niepodpisania.
Należy także podkreślić, że weto Prezydenta, o którym mowa w art. 122 § 5 Konstytucji RP nie jest uzależnione od stwierdzenia przez Prezydenta niezgodności ustawy z Konstytucją. Prezydent może zastosować weto także z innych powodów; np. uznając, że ustawa (mimo zgodności z Konstytucją RP) jest sprzeczan z polską racją stanu, narusza istotne interesy gospodarcze (i sojusznicze) Polski, ogranicza wolności obywatelskie (prawo do wyboru źródła informacji). I tylko takie weto miałoby sens. A jest tak dlatego, że wbrew wielu opiniom jakie pojawiają się w wypowiedziach publicystów i polityków, ustawa Lex TVN nie jest niezgodna z materialnymi przepisami Konstytucji RP (poza wątpliwościami co do jej zgodności z art. 2 o czym dalej).
Można jednoznacznie twierdzić, że jest z Konstytucją niezgodna w związku z trybem jej uchwalenia i naruszeniem Regulaminu Sejmu przy odrzuceniu weta Senatu (zwołanie komisji sejmowej bez zachowania stosownych terminówm, pominięcie zaproszenia na posiedzenie plenarne przedstawiciela Senatu). Nie zdarzyło się jednak aby Prezydent zawetował ustawę z powodu wadliwości trybu jej uchwalenia. Takie weto byłoby doniosym precedensem.
Jest faktem, że uchwalając ustawę Lex TVN prawicowa większość w Sejmie potraktowała proces legislacyjny w sposób instrumentalny a ustawa skierowana jest przeciwko jednemu podmiotowi. Taka praktyka – zawsze, nie tylko w wypadku tej jednej ustawy – jest sprzeczna z interesem państwa, bowiem podważa zasadę zaufania do prawa. I w tym jedynie znaczeniu można by twierdzić, że jest niezgodna z art. 2 Konstytucji RP.
Skierowanie przez prezydenta ustawy LexTVN (i to z powodu przyjęcia poprawki Konfederacji, pozbawiającej Prezydenta prawa mianowania swoich przedstawicieli do KRRiTv) do Trybunału Julii Przyłebskiej to rozwiązanie najgorsze z możliwych. Można sarkastycznie stwierdzić, że art. 122 § 3 Konstytucji RP daje Prezydentowi prawo zwrócenia się do trybunału Konstytucyjnego a nie do Trybunału Julii Przyłębskiej i Prezydent nie ma prawa (nie powinien) kierować tam ustawy. Ważniejsze jednak, że Prezydent kierując ustawę do Trybunału (jak go tam zwał) pozbawi się możliwości jej zawetowania w wypadku stwierdzenia przez tenże Trybunał, że nie jest ona niezgodna z Konstytucją. Decyzja taka będzie też oznaką “tchórzostwa” prezydenta, który w swoisty sposób “umyje ręce” w sprawie.
Nie tego oczekują miliony Polaków.
Jerzy Marcin Majewski
Poznań, 20 grudnia 2021 r.