Ile kosztuje wolność ?

Ile kosztuje wolność ?

Wczoraj Sąd Najwyższy wydał wyrok w sprawie Gerarda Konosowskiego, który w wyniku tymczasowego aresztowania utracił cały dorobek życia, w tym wartą ponad 20.000.000,- zł fabrykę. Gerard Knosowski po długotrwałym procesie karnym został uniwinniony. Sam areszt tymczasowy od pierwszego dnia jego stosowania był całkowicie nieuzasadniony. Reprezentowałem Pana Gerarda Knosowskiego we wszystkich stadiach postępowaia; dlatego nie będę opisywał szczegółów sprawy, która wielokrotnie gościła na antenie programu Elżbiety Jaworowicz “Sprawa dla Reportera”, była przedmiotem artykułów prasowych i jest obszernie opisana w Internecie, chociażby na stronach:

Przypomnijmy: Sąd Okręgowy w Poznaniu zasądził na rzecz Gerarda Knosowskiego odszkodowanie w wysokości 24.000,- zł (nie, nie zgubiłem trzech zer). W wyniku prokuratorskiej apelacji Sąd Apelacyjny w Poznaniu obniżył to odszkodowanie o 6.000,- zł uznając, że powinno być ono umniejszone o koszty wyżywienia (bo w areszcie tymczasowym, w którym Gerard Knosowski przebywał, istotnie był żywiony na koszt Skarbu Państwa).


autor bloga i G.Knosowski przed SO w Poznaniu.

Kiedy przyjmowałęm sprawę Gerarda Knosowskiego uprzedziłem mego klienta, że uzyskanie odszkodowania w wysokości zbliżonej do wartości utraconej przez niego fabryki, będzie graniczyło z cudem. Nie dlatego abym nie uznawał racji Gerarda Knosowskiego bądź nie widział podstaw prawnych do zasądzenia na jego rzecz odszkodowania w wysokości przekraczającej nawet wartość utraconej w wyniku aresztowania fabryki; ale dlatego że znam realia polskiego wymiaru sprawiedliwości. Gdzieś jednak w zakamarkach mojej prawniczej świadomości tliła się nadzieja, że może uda mi się przekonać polski sąd, że mentalność nazywana przez ś.p. ks. Józefa Tichnera “homo sovieticus” to relikt minionej epoki, że w demokratycznym państwie prawa obywatel może liczyć na to, że niezawisły i wolny sąd przyzna mu odszkodowanie w wysokości w jakiej to państwo szkodę spowodowało, poprzez nieuzasadnione pozbawienie obywatela wolności.
Cudu nie ma. Moje nadzieje okazały się płonne. Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu oddalając złożoną przeze mnie kasację. Przegrałem sprawę ! (jedynym moim usprawiedliwieniem jako prawnika jest to, że nigdy nie obiecywałęm Gerardowi Knosowskiemu, że ją wygram; uprzedzając jak znikome są na to szanse).
Trudno jest w takiej sytuacji pełnomocnikowi komentować sprawę. Nie powinien pełnomocnik strony publicznie polemizować z prawomocnym wyrokiem po wyczerpaniu ścieżki kasacyjnej, nawet wtedy gdy się z orzeczeniem całkowicie nie zgadza. Nie pozwala na to szacunek, jaki – bez względu na treść wyroku – należny jest Sądowi Najwyższemu. Roma locuta causa finita.
Dlatego w tym komentarzu nie chcę poruszać sprawy Gerarda Knosowskiego a odnieść się nieco szerzej do problematyki zasądzania przez polskie sądy odszkodowań za oczywiście niesłuszne tymczasowe aresztowanie. Czy w ogóle zasądzanie odszkodowań w procesach karnych, za niesłuszne pozbawienie wolności. Wszak w głośniejszej sprawie Romana Kluski, szkoda jaką poniósł w wyniku wpłacenia kaucji, była wyliczona matematycnie do trzeciego miejsca po przecinku. A i tak sądy odszkodowania nie zasądziły.

Symboliczne 5 tys. zł zadośćuczynienia za niesłuszne zatrzymanie przed trzema laty przyznał krakowski sąd byłemu prezesowi Optimusa Romanowi Klusce. Kluska domagał się blisko 1,5 mln zł odszkodowania od skarbu państwa. Zapowiada apelację. za Gazeta.pl

Czy rzeczywiście musi wymrzeć całę pokolenie sędziów aby obywatel mógł liczyć na rzeczywiste i uczciwe odszkodowaie. Aby wolność człowieka nie była li tylko wartością politycznych programów i haseł ale aby wyceniana była wyżej niż 19.000,- za rok aresztu (z potrąceniem za wyżywienie). ? Ile kosztuje wolność w Polsce ? Bo jeśli ma kosztować 19.000,- za rok – to zupełnie innego wymiaru nabiera hasło reklamowe zawieszone na domach Centrum, które ubawiło mnie gdy jechałęm wczoraj do Sądu Najwyższego: “PRECZ Z WOLNOŚCIĄ” – gdy, po wysłuchaniu uzasadnienia wyroku wracałem z Sądu Najwyższego, to hasło nie przemawiało już do mnie swoją ironią, wiało od niego grozą !
A może warto pomyśleć o wprowadzeniu do polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości, do procesów karnych i odszkodowawczych instytucji – która kiedyś znana była w polskim systemie prawnym – mianowicie instytucji ławy przysięgłych ?! Gdyby to nie sędziowie orzekali o odszkodowaniach za decyzje innych sędziów (bo przecież sędziowie pozbawili wolności i Knosowskiego i Kluskę, sędziowie zatwierdzali zlicytowanie majątku Knosowskiego dzesięciokrotnie poniżej wartości) – może wówczas te odszkodowaia byłyby realne. Ale to już temat na inny artykuł.
Z panem Gerardem Knosowskim rozważymy jeszcze Strassburg. Chociaż… nie leży niestety w Ameryce a w zbiurokratyzowanej Europie.

  1. Znam pana Knosowskiego od wielu lat… Miał być BOGACZEM… A został biedakiem zamiatającym na pół etatu ( za ok 400 zł ) teren spółdzielni mieszkaniowej w Pile.. Ale KTOŚ zarobił…??? Zarobił pan.T z Warszawy , który od syndyka masy upadłości pana F.. kupił fabrykę pana Konosowskiego za 716 tys.zł. a sprzedał za 15 mln.DOLARÓW USA…… renommowanej firmie HENKEL z Niemiec…. Dzisiaj pan F. i komisarz sędzia B. z Piły siedzą na ławie oskarżonych… A pan Knosowski ma zapłacić za rok i 14 dni aresztu,który odsiedział – jak wyrokowały wszystkie sądy – NIEWINNIE !!!!… TO JEST TEMAT NA DEBATĘ PARLEMENTARNĄ pt. Czy warto coś robić – w IV RP- by móc zapłacić za NIEWINNIE ODSIEDZIANY areszt i stracić CAŁY DOROBEK ŻYCIA

  2. Słyszałam o tej sprawie w TV. Sądziłam że SN jest rozsądniejszy. To nieprawdopodobne, żeby trzeba było płacić za to co się zjadło w areszcie będąc niewinnym. Przecież płacą tylko niewinni a skazani nie. To wszystko stoi na głowie. Nic nie rozumiem. JN

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.