Brawo Irlandczycy

Irlandczycy wypowiedzieli się przeciwko Traktatowi Lizbońskiemu. W czasie „dyskusji” a raczej wywołanej przez PiS awantury wokół ratyfikacji tegoż traktatu przez Polskę, trudno było manifestować swoją niechęć do Traktatu Lizbońskiego, bowiem używane przez polskich polityków, będących przeciwnikami traktatu argumenty, były po prostu nierozsądne.

Europie jest potrzebna Konstytucja. Ale nie Traktat Lizboński. Traktat, którego poza wąską grupą specjalistów nikt nie przeczytał. Traktat całkowicie niezrozumiały, prawniczo skomplikowany. I Irlandczycy pokazali politykom, że nie chcą traktatu tworzonego dla polityków i biurokracji europejskiej; co nie znaczy, że nie chcą traktatu prostego, krótkiego i jednoznacznego – czyli Konstytucji dla Europy.

Politycy europejscy i euroentuzjaści powinni wyciągnąć z irlandzkiej lekcji jeden wniosek. Jeśli chcą usprawnić instytucje europejskie, niech tworzą prawo europejskie zrozumiałe dla Europejczyków. Innej drogi nie ma.