Archiwa Autora:jmm

XXVIII. Archibald

XXVIII. Archibald
Poszedłem do pracy. Firma prawnicza Law Offices of S.G. Archibald mieściła się w prestiżowej VIII-ej dzielnicy Paryża, przy avenue de Messine nr 10, tuż obok eleganckiego Parc de Monseau. Był poniedziałek, godzina 9:00. Recepcjonistki zdziwiły się nieco tak wczesną godziną mojego pojawienia się. Zostało to jednak zauważone i pozytywnie skomentowane.

XXVII. Paryż

XXVII. Paryż
Wyjazd z całą rodziną „na Zachód” w tamtych czasach przypominał ucieczkę z kraju albo przynajmniej emigrację. Nasze obie Mamy były w rozterce. Pakowaliśmy naszego Poloneza. Bagażnik dachowy mógł zmieścić raptem dwie duże walizki. Nasze córeczki Izabela i Alicja zapinały się z tyłu w dorosłe pasy, bo fotelików dziecięcych jeszcze nie było

XXVI. Do Barcelony i z powrotem

XXVI. Do Barcelony i z powrotem
W środku rotundy stało wielkie okrągłe łóżko obracające się dookoła, a na nim, na żywo, kopulowała jakaś para. Chyba właśnie kończyła, bo za chwilę weszła następna para. Rozebrała się i zajęła miejsce ustępującej, która odchodząc dzieliła się z nowoprzybyłą jakimiś spostrzeżeniami. Nowa akcja rozpoczęła się od gry wstępnej. Wnet przed naszymi oczami zapadła jakaś zasłona. Monety wrzucone do automaty posypały się dalej i zaświecił się napis z żądaniem wrzucenia następnych.

XXV. Paris vaut bien une messe

XXV. Paris vaut bien une messe
„Paryż jest wart mszy” tak ponoć powiedział Henryk IV zmieniając wyznanie. Z hugenoty stał się katolikiem. Zmiana wyznania sprawiła, że większość francuskich arcybiskupów i biskupów poparła go i został koronowany na króla Francji w katedrze w Chartres, chyba w 1594 roku. Zapoczątkował nową dynastię. Po nim byli Ludwik XII, Ludwik XIII i wreszcie Król Słońce Ludwik XIV.

XXIV. Czas na zmiany

XXIV. Czas na zmiany
Piszę te słowa po 30-u latach od tamtych wydarzeń. Dostałem akurat dziś propozycję podjęcia się mediacji pomiędzy egipskim importerem a ukraińskim eksporterem zwierząt hodowlanych. Transport ukraińskich kóz nie dotarł do Kairu. Został zatrzymany na lotnisku w Stambule i zajęty przez tureckie władze celne z powodu braku odpowiednich dokumentów i polisy ubezpieczeniowej.

XXIII. Back to reality

XXIII. Back to reality
Za naszą zachodnią granicą zaczęła upadać gospodarka Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Obywatele NRD wyjeżdżali masowo na Węgry, skąd przez zieloną granicę przemykali do Austrii, a następnie do RFN, czyli Niemiec zachodnich. Węgierskie służby graniczne przymykały oko na ten proceder. Stawał się on coraz bardziej masowy.

XXII. Dziki Zachód

XXII. Dziki Zachód
Zawsze chciałem pojechać do Kalifornii. „Seems it never rains in Southern California” – (Ponoć nigdy deszcz nie pada w Kalifornii) – ta modna piosenka napędziła i podpowiedziała nam wybór kierunku. Drugim napędem była stara przyjaźń moich rodziców z Mają Stachowicz, która po wielu latach przepracowanych wraz z moimi rodzicami w Księgarni Świętego Wojciecha wyjechała do USA. Wyszła tam za mąż za hrabiego Tomasza Ostrowskiego, mieszkającego w San Diego, Kalifornia.

Ponownie głosuję na Franka

Ponownie głosuję na Franka
W obecnych wyborach Franek Sterczewski kandyduje z 10 miejsca listy Koalicji Obywatelskiej. Dlaczego Go "przesunięto" z charakterystycznego ostatniego miejsca listy na 10-te (?), nie wiem; w wyborach 2019, kandydując z ostatniego miejsca listy Franek uzyskał 25.060 głsów i był to trzeci wynika na liście. Liczę, że w wyborach 2023 usyska wynik podobny.

XXI. Globalne perspektywy

XXI. Globalne perspektywy
Granica na moście nad rzeką Rio Grande (po meksykańskiej stronie zwanej Rio Bravo) była wówczas miejscem zderzenia dwóch światów. Po amerykańskiej stronie przejścia granicznego było klimatyzowane biuro, komputery, urzędnicy w garniturach. Po drugiej stronie duszny upał, nieogoleni strażnicy, przepocone mundury i wentylatory kręcące się wolno pod sufitem, wśród bzykającego stada much.