Adwokatura od kuchni dzisiaj w trzech odsłonach, zawsze naprzeciw oczekiwaniom ku lepszym smakom i rozkoszom.
Odsłona pierwsza – tagliatelli i grzyby.
Któż nie zna ich smaku i tego rozprzestrzeniającego się po kuchni niepowtarzalnego zapachu. Szczęście to mieć je w zapasie , grzyby leśne i te borowiki , nie da się już ukryć , że lada moment znajdą się na stole , a jak je przygotujemy.
Grzyby należy dokładnie umyć pod bieżącą wodą i w ciepłej wodzie namoczyć . Cóż moczenie dość długie bo około 4 godzinek.Cebulę cukrową obieramy , posiekamy i zeszklimy na maśle w rondlu. Dodajemy odsączone grzyby , liście laurowe, rozmaryn , gałkę muszkatołową podlać wodą od grzybów i dusić na małym ogniu ok. 20 minut.
Dodać śmietankę, przyprawić solą i pieprzem. Dusić jeszcze trochę i wymarsz na talerz. W międzyczasie gotujemy tagliatelle – klasyczny włoski makaron z rejonu Emilia-Romagna w kształcie długich, płaskich wstążek i idealnie pasujący do grzybów. Kształtem przypomina fettuccine, lecz jest od niego szerszy.
Na 100g makaronu należy użyć 1 litr osolonej wody, makaron ma czuć się swobodnie , tak jak świadek przed sądem, najlepiej korzystać z dużego gara. Do wrzącej osolonej wody należy wrzucić makaron i po jakimś czasie w trakcie gotowania zamieszać drewnianą łyżką. Gotujemy z reguły 9 minut, a następnie odcedzamy. Jeżeli ma być ugotowany “al dente” wówczas męczymy go w garze minutę krócej. Następnie odcedzamy i proszę nie popełniać błędu jakimś dolewaniem zimnej wody przed jego odcedzeniem; też uchowaj Boże przed przelewaniem go zimną wodą z kranu. Cóż mamy stan pełnej gotowości i wymarsz na duży biały talerz.
Odsłona druga – sałatka brzoskwiniowa i nie tylko.
W niej znajdziemy w jednym szeregu poukładane kawałki brzoskwiń , pokrojone na pół pomidorki koktajlowe, owoce granatu tj. piękne i soczyste nasiona tego owocu , cebulka szalotka,natka, sól, pieprz podlewamy i lekko skrapiamy oliwą z oliwek oraz octem balsamicznym. Jest po porostu mega.
Odsłona trzecia
i tutaj wspaniała niespodzianka w postaci drinku koktajlu , którego ochrzciłem nazwą palestrowa fantazja.
Przygotujmy na jeden kieliszek 100 gram Martini Bianco, 15 gram solanki z oliwek, garstkę ziaren z granatu ,sok z cytryny i z brzoskwiń , kilka ziaren czarnego pieprzu wszystko ładujemy do shakera i znanymi ruchami z wielu filmów z wątkiem co tam nowego u barmana przygotowujemy ten wspaniały drink. Do kieliszka wrzućmy na dno jeszcze parę nasion granatu i miarowym ruchem nalewamy do kieliszka. Naprawdę ten drink jest wspaniały, używając naszej sądowej gwary stanowi logiczne uzupełnienie i wzajemnie koresponduje z pozostałymi odsłonami dzisiejszego obiadu.
Drogim Koleżankom i Kolegom niezapomnianych chwil przy tym biesiadowaniu, zagłębienia smaku w polskich grzybach i bardzo proszę ostrożnie z tymi drinkami ( grozi nieodwracalną recydywą )
Marek Morawski