Niespodzianki nie było, wstydu też nie. Reprezentacja Polski przegrała z Francją 1:3 w 1/8 finału mistrzostw świata w Katarze i pożegnała się z turniejem. Choć Biało-Czerwoni byli spisywani na porażkę, to zaprezentowali się z dobrej strony i mieli swoje szanse, by zaskoczyć Francuzów.
Ale Chrześcijaństwo bez Kościoła jest już realną alternatywą realizowaną przez wiele zachodnich narodów. Kościół katolicki w Polsce zaciekle zwalcza Orkiestrę Owsiaka właśnie z tego powodu; Orkiestra jest czystą emanacją chrześcijańskiej postawy bez pośrednictwa Kościoła. Inicjatywa pomagania chorym dzieciom wywołuje też ogromny entuzjazm wśród najmłodszych. Budzi to zawiść Kościoła i panikę. Kiedy obywatel zrozumie, że miłosierdzie, dobro, solidarność ludzka, współczucie i poświęcenie są możliwe bez pośrednictwa Kościoła, rola Instytucji natychmiast spadnie.
Pan Mecenas Marek Morawski pozostawia smakoszom uznanie jakie chcemy mieć steki. I słusznie. Każdy lubi inne. To jakie chcemy uzyskać steki przekłada się jednak na czas smażenia. Steki "blef" są dosłownie rzucone na patelnię na chwilę z każdej strony. Steki krwiste i półkrwiste "saignant", to minuta (do półtorej) smażenia z każdej strony. Stek "a point" (medium, średni) to - jak podaje Pan Mecenas - 2 do 3 minut smażenia z każdej strony. Steki, poczynając od "a point" aż do "bien ciut" po usmażeniu powinny na kilka minut wylądować w piekarniku nagrzanym do 70 stopni C.
Niewiele polskich miast tak bardzo kojarzy się z katolicyzmem jak Częstochowa. Mimo to, najważniejsze centrum pielgrzymkowe w Polsce nie uchroniło się przed ogólnopolską tendencją i spadkiem liczby uczniów chodzących na lekcje religii. Co roku na religię zapisuje się w Częstochowie coraz mniej osób.
Swego czasu opisywałem w mailu mojej amerykańskiej klientce sposób przyrządzania czerniny, nie szczędząc jej szczegółów pozyskiwania "zaklepka". Podczas jej pobytu w Polsce poszliśmy na obiad do restauracji i zamówiłem sobie czysty barszczyk z pasztecikiem. Moja klientka z lekkim przerażeniem zapytała, czy to jest ta słynna zupa z kaczej krwi. Nieco rozbawiony z sadystyczną powagą przytaknąłem. Biedny czerwony barszczyk chyba nigdy wcześniej nie spotkał się ze spojrzeniem tak pełnym odrazy. Cóż,.... osób, które nie jadają czerniny z powodów, nazwijmy je psychologicznych, nie będę namawiał ani przekonywał. Ale zupa jest przepyszna.
Dylogia Grzegorza Musiała o życiu i twórczości Tamary Łempickiej. (1) Ja, Tamara (2) Tamara, siostra wulkanu. „Tamara, siostra wulkanu” to oparta na faktach powieść o życiu wybitnej polskiej malarki Tamary Łempickiej jest kontynuacją jej losów ukazanych w powieści „Ja, Tamara”, która została wydana w 2020 r. W pierwszym tomie czytelnik śledził jej tragiczne losy w Rosji w czasie Rewolucji Październikowej, potem jej oszałamiającą karierę artystyczną w Paryżu w latach 20-30 XX wieku. Jej przyjaźnie z wybitnymi osobistościami w przedwojennej Europie - od książąt i markizów po Coco Chanel, Ernesta Hemingway’a czy Picassa..
Awans Polski do 1/8 finału zapewnili Polsce Saudyjczycy, którzy w ostatnich minutach meczu z Meksykiem, strzelając gola, pozbawili Meksyk szans na poprawę bilansu bramkowego oraz... Argeńtyczycy, którzy nie chcieli nam strzelić więcej goli, bo woleli przepuścić do 1/8 Polskę niż Meksyk, którego nie lubią.